poniedziałek, 22 lipca 2013

Krwawy rozwalacz głów atakuje

Perspektywa Dominika
Siedziałem przy Klaudii. Nerwowo rzucała się po łóżku mamrocząc coś pod nosem. Wydawało mi się, że jest to jakaś sekwencja liczb, jednak większość słów, które wypływały z jej ust nie były do zrozumienia . Po chwili się wyprostowałem . Po mojej głowie chodziła jedna myśl.

Gdzie jest Olga?!

Wyszedłem z domku i popatrzyłem na masywne drzwi prowadzące do przedsionka.
- Jeszcze tylko brakuje, żebym znalazł ją z rozwaloną głową- powiedziałem do siebie i ruszyłem w ich kierunku.

Gdy szedłem już ciemnym korytarzem czułem jak moje nogi się rozpływają. Nie mogłem postawić kolejnego kroku z obawy, że potknę się o jej ciało lub ujrzę ją leżącą na podłodze. Ostrożnie stawiałem kolejne kroki modląc się o happy end.

Zobaczyłem kogoś leżącego na ziemi.
Mimowolnie opadłem na podłogę korytarza. Czułem, że moje nogi odmawiają posłuszeństwa. Wiedziałem już, że ową postacią jest Olga. Sprawdziłem jej puls i odgarnąłem włosy z twarzy. Zobaczyłem, że jest cała we krwi.

Żyje

Złapałem ją pod ręce i zacząłem ciągnąć w kierunku wejścia do wioski. Cała moja twarz była oblana potem. Każdy oddech był płytki i nieregularny . Myślałem, że umrę właśnie w tym miejscu .

Dotarłem jednak do drzwi i zobaczyłem, że są niedomknięte . Otworzyłem je szerzej i wciągnąłem Olgę do środka.  Położyłem na swoim łóżku i w tedy zobaczyłem wściekłą Malwinę wyglądającą przez okno. Gdy nasze spojrzenia się spotkały szybko się schowała i zasunęła firany. Wzbudziło to moje podejrzenia , jednak w tym momencie liczyło się tylko to, żeby uratować Olgę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwagi zachowaj dla siebie!
Jesteś Anonimem? Pozostaw na siebie namiar!