- O Jezu
Chryste – szeptałam kręcąc się wokół i szukając czegokolwiek co mogłoby przydać
mi się do ucieczki – Matko Boska !
Nagle się o
coś potknęłam i przewróciłam . Zaczęłam czołgać się na czworaka po podłodze i
na omacku szukać „tego czegoś” .
Wyczułam pod opuszkami palców suwak i kilka
kieszeni .
- Plecak –
szepnęłam i uśmiechnęłam się – ja mam plecak!
Otworzyłam go
delikatnie tak, żeby nie uszkodzić suwaka , zaczęłam w nim grzebać i wyjmować
po kolei kładąc w rządku wszystko co znalazłam. Zorientowałam się, że nie ma w
nim kilku rzeczy . Na samym dnie wyczułam lekko pękniętą latarkę .
- Kurde, żeby
tylko zadziałała! – wymacałam przycisk i nacisnęłam go zamykając oczy . Przede mną
widniała długa wiązka białego światła.
- Działa,
Boże, dziękuję! – złożyłam ręce i uniosłam je w podziękowaniu do góry.
Zauważyłam przed sobą korytarz którego końca nie było widać. Miał szerokość
jakichś dwóch metrów . Odruchowo chciałam podążyć ku jego drugiemu końcowi gdy
przypomniałam sobie o rzeczach , które wyłożyłam wcześniej na betonową podłogę
.
- Co my tu
mamy? – jęknęłam do siebie kierując latarkę w kierunku przedmiotów . Zauważyłam
jedzenie, picie i toporek.
- Po co
zostawił mi toporek skoro i tak grzebał w moich rzeczach? – mówiłam do siebie
wrzucając wszystkie rzeczy do plecaka .
Nagle przestałam i zaczęłam dotykać
kieszeni swoich spodni . Wyczułam w jednej
z nich telefon . Myślałam, że teraz wszystko będzie dobrze , że ktoś
mnie odnajdzie. Nerwowo próbując go włączyć wciskałam czerwony przycisk.
- Co się do
jasnej cholery dzieje ?! – wysyczałam przez zęby i zaczęłam wciskać klawisze
jakie popadną . Już miałam rzucić nim o podłogę gdy nagle „coś” jakby złapało
moją rękę . Odwróciłam się niespokojnie czując jak po czole spływa mi zimny
pot. Nikt za mną nie stał .
- Halo? –
lekko unosząc głos powiedziałam i obróciłam się – jest tu ktoś ?
Słyszałam jak
echo mojego głosu rozchodzi się po całym pomieszczeniu.
Spakowałam resztę rzeczy do plecaka i
zarzuciłam go na ramię .
- Nie mogę tu
wiecznie siedzieć, co jest dalej? – mruknęłam pod nosem i poszłam w głąb
korytarza.
Tak więc - wróciłam!
Bardzo fajny rozdział, jestem ciekawa co będzie w tym korytarzu, super piszesz :) :* Pozdrawiam i do zobaczenia pyszczku :*
OdpowiedzUsuńDziękuję kociałkę! :***
UsuńDo zobaczyska w środę, i zdaj mi relacje! :**
Ale to ekscytujżece jestem ciekawa co będzie dalej :*
OdpowiedzUsuń