środa, 12 czerwca 2013

Skąd one tu...

Szłyśmy niedługo korytarzem i w pewnym momencie zatrzymałyśmy się  na środku.
- Co się dzieje? – powiedziałam i spojrzałam na Klaudię. Pokazała mi palcem , żebym była cicho i podeszła do lewej ściany tunelu. Wcisnęła do środka trzy cegiełki wysunięte wcześniej jedna nad drugą i wtem kawałek ściany niczym ukryte drzwi otworzył się przede mną .

- Ale super – szepnęłam otwierając buzię z wrażenia. Widziałam przed sobą dosyć małą, ale bardzo zadbaną jaskinię w której rosły wszędzie kolorowe kwiaty. Znajdowało się w niej 10 domków zrobionych z czerwonej cegły . Wokół budynków rosły różne warzywa i owoce.  Gdy przekroczyłam próg drzwi zrobiło mi się ciepło . W oddali zauważyłam największą chatkę nieco bardziej kolorową niż inne.

Kludia zaprowadziła mnie do jednego z najbardziej oddalonych domków od wejścia a zarazem najbliżej do „centralnego” budynku.
- Co tam jest? – wskazałam palcem na kolorowy dom .
- Zaraz tam pójdziemy ,ale najpierw rozejrzyj się po swoim nowym domu – powiedziała Klaudia zaznaczając półkole ręką w powietrzu.
- Jak nowym ?! – odskoczyłam jak oparzona – ja chcę wyjść na powierzchnię!
- Mała, wiem, że się szybko z tym wszystkim nie pogodzisz ale nikomu nie udało się jeszcze stąd uciec.
Pociągnęła mnie za rękę w kierunku małego zameczku i otworzyła jego masywne, drewniane wrota. Przeszłyśmy główny korytarzem i Klaudia zapukała do pomalowanych na złoto zniszczonych zębem czasu drzwi.

- Anastazjo, kolejna ofiara – powiedziała uchylając je lekko.
- Wprowadź – usłyszałam kobiecy głos .
Weszłyśmy do pięknej komnaty w której znajdowała się złota toaletka i łóżko zasłonięte różowym baldachimem . Odchyliła go jakaś kobieta i na mnie zerknęła.
- Możesz odejść, Klaudio – Klaudia wyszła i mrugnęła do mnie okiem.
- Usiądź – powiedziała wskazując na krzesło stojące przy łóżku – jak masz na imię?
- Olga. Jestem Olga.
-  Mhm – skinęła głową – zakładam, że masz 16 lat?
- Tak , 16 – uśmiechnęłam się krzywo i spojrzałam w podłogę – co to za miejsce?
- Tak więc Olgo jest to Dolina Niepewności . Ja jestem jej głową, gdyż jestem najstarsza w tym całym miasteczku. Wszystkie dziewczyny, które się tu znajdują zostały porwane przez Jeffa Mavericka. Nikomu nie udało się jeszcze stąd uciec.

- To.. Wy mnie będziecie tu więziły? – przerwałam jej robiąc wielkie oczy.
- Nie – roześmiała się – będziesz mogła wychodzić kiedy tylko będziesz chciała. Będziesz mogła planować to co tylko będziesz chciała, jednak będziesz musiała zapoznać się z kilkoma zasadami.  Po pierwsze pamiętaj, że powiedz komukolwiek gdy będziesz chciała uciec lub zostaw chociaż list w domku. Gdy zobaczysz kogokolwiek obcego w korytarzu zachowaj się jak swoja koleżanka – Klaudia. Pamiętaj ostrożność.

- Ale czemu? – skrzywiłam głowę poprawiając się na krześle – podobno tu nikogo nie ma.

- Owszem są – skinęła głową – pomocnicy Jeffa. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwagi zachowaj dla siebie!
Jesteś Anonimem? Pozostaw na siebie namiar!