wtorek, 18 czerwca 2013

To wszystko to był fałsz?


- Tak więc, O l g o – wyraźnie zaznaczając moje imię powiedziała Malwina– Klaudia wszystko ci już wytłumaczyła ?
Skrzywiłam głowę i zamrugałam kilka razy .
- Nie? – popatrzyłam na Klaudię.
- Tak więc pamiętaj , że to cud, że wzięłam ciebie ze sobą – kiwnęła unosząc brwi do góry – Dolina Niepewności to tak naprawdę więzienie. Nic nie możesz zrobić tam dobrowolnie .
- Ale – zdążyłam powiedzieć, jednak Klaudia przerwała jakby czytając mi w myślach.
- Tak, Anastazja kłamała mówiąc, że będziesz mogła robić tam co chcesz. Otumaniała dziewczyny tym swoim Lasekiem . Ja – Klaudia Stemp jestem z reguły buntowniczką. Nie lubię wykonywać rozkazów innych.
-Dobra, skończ już opowieści o sobie bo nie mamy czasu – przerwała jej Malwina. Klaudia zmierzyła ją gniewnym wzrokiem.
- Tak więc postanowiłam nie patrzeć na ten jej laser. Potem rozmawiałam z taką dziewczyną, która… która mówiła zupełnie jak robot. Anastazja wykorzystywała te wszystkie dziewczyny jako tanią siłę roboczą. Musiały błąkać się po tym tunelu i szukać materiałów na jej zameczek i budynki dla siebie. Potem były zmuszone do zbudowania tego wszystkiego w kilka dni. Niemożliwe ? A jednak. Ja też w tym uczestniczyłam. Kilka dziewczyn zbuntowało się a „królowa” tak po prostu je zabiła… Potem jeszcze bezczelnie kazała M I je pochować. Nie obchodziło jej jak to zrobię, gdzie, co z tymi dziewczynami będzie. Zakopałam je przy swoim domku, posadziłam na nich kwiatki i zrobiłam krzyż . Gdy Anastazja go zobaczyła przewróciła go butem i potem połamała. To prawdziwa bestia! Po tym poznałam Malwinę .  No i  w tedy postanowiłam jak najszybciej się stamtąd wynieść. Coraz częściej chodziłam na obchody i w tedy znalazłam to miejsce. Malwina gromadziła tu zapasy i kryła mnie przed Anastazją. Malwina uciekła pierwsza dzień przede mną. No i potem zobaczyłam ciebie. Nie mogłam już patrzeć jak kolejna dziewczyna zostanie otumaniona a potem prawdopodobnie zabita bo nie wykonała kolejnej zachcianki Anastazji. To jest cała historia dotycząca Doliny Niepewności.
-  Bestia – wyszeptałam – a zmieniając temat mogę wiedzieć gdzie mieszkałaś przed porwaniem?
- Na Granicznej 16 – z westchnieniem powiedziała. Zauważyłam, że ma szklane oczy.
- Ja mieszkam na Granicznej 4 ! – uśmiechnęłam się i po chwili posmutniałam – mieszkałam.
Zobaczyłam, że po policzku Klaudii spływa łza. Przytuliłam ją.
- Nie płacz, niedługo będziemy w naszych domach – ścisnęłam ją mocniej. W pewnym momencie się odchyliła.
- Miałaś chłopaka przed tym wszystkim? – szlochając zapytała.
- Tak, Dominika – odpowiedziałam i zapadła cisza. Gdy wypowiedziałam te słowa wróciły wszystkie wspomnienia. Kłótnia przez Zuzę, Kasia, domek, burza i pytanie o chodzenie.
- A ty? – wyrywając się z amoku skierowałam głowę w kierunku Klaudii.
-Tak – i w tedy zalała się łzami – ale został porwany 3 lata temu.
- Opowiesz mi o tym? – zapytałam – Jezu, co ja robię? Chodź tu do mnie i się uspokój.
- Nie, spokojnie. Byliśmy w tedy razem. Szliśmy tą gruntową uliczką i nagle… Jakiś samochód podjechał i facet w masce wciągnął go do środka. Nie udało mu się uciec. Byłam na policji … Nie znaleźli go . I potem co? Porwali mnie. To chyba nawet lepiej, bo przez te 2 lata znajdowania się tutaj nie myślałam o tym.
- A… Czy ci rzekomi pomocnicy Jeffa Mavericka istnieją?
- Ja nigdy żadnego nie spotkałam ale zachowuję ostrożność gdy kogoś zobaczę w tunelu.

- Zauważyłam – odpowiedziałam i dałam jej kuksańca.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwagi zachowaj dla siebie!
Jesteś Anonimem? Pozostaw na siebie namiar!